wtorek, 12 października 2010

Niech rozsadzi mi głowę. Nie chcę. Już nie mogę. Nie mam siły. Niech The Prodigy rozsadzi mi głowę. Co tu się dzieje? Co tu się dzieje? NIE OGARNIAM. *wali głową w biurko* raz. dwa. trzy.

spada.

Między krzesłem a podłogą wszystko PO STAREMU.


Środkowy palec rozwiązuje wszystkie problemy.
Rzygam wami i pluję na was krwią.

Count to six and die.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz