poniedziałek, 6 września 2010

CZY W TYM PIERDOLONYM DOMU MUSZĄ BYĆ PIERDOLONE AWANTURY O PIERDOLONE WSZYSTKO?!

buty stoją krzywo, nożyczki leżą na łóżku, opakowanie od jogurtu na parapecie, kropla wody na blacie.
Szafa jest zamknięta, otwarta, buty są zdarte, przegrywana płyta gdzieś zginęła, nie mam czasu na rozmawianie o pierdołach, mam czas na naukę, ale i tak się nigdzie nie dostanę. Nie czytam lektury, ale nie mogę jej czytać, bo właśnie w tym pierdolonym momencie muszę zmyć naczynia, kiedy księżniczka siedzi na swoim tronie i tylko grozi DOSŁOWNIE  " nie zaczynaj ze mną wojny " Nie sprzątam w domu, bo odkurzanie, zmywanie naczyń i prasowanie się nie liczy. Nie pomagam, bo gotowanie to coś, co robię od kołyski i to jest takie normalne. Tylko wyciągam kasę, bo nie zorientowałam się, ze mają mi cokolwiek innego do zaoferowania. Nie mogą mi kupić komputera, bo nie mają pieniędzy, a ciągle pierdolą o kupnie domu. Nie mogą załatwić dla mnie czegoś " bo nie miałem czasu" ale jak ja czegoś nie zdążę, albo o czymś zapomnę to od razu zaczyna się jazda. WSZYSTKO psuje się w moich rękach. Mam niszczące pole magnetyczne, ręce, które niszczą. Jak Craig z Degrassi " wszystko czego dotknę obraca się w pył"
Wieczne krzyki, że coś robię 5 sekund za późno, za długo, niepotrzebnie. Wychodzę na całą noc, albo nie mogę wyjść nigdzie. Wyjeżdżam do chłopaka na 3 dni, ale on przyjechać do mojego domu nie moze, bo to ' nie hotel'. Za głośno słucham muzyki, bo nie pozwalam zagłuszyć się tym, co oni puszczają. Starając się nie odzywać, nie kłócić mam największą ochotę wziąć te nożyczki co leżą na łóżku bo widocznie ich potrzebuję i wydłubać im oczy, wyrwać języki i pozbyć ich strun głosowych. Mam ochotę powiedzieć im jak bardzo ich nienawidzę, jak bardzo chcę żeby szybko zniknęli z mojego życia. Uczę się. Żeby móc być z Nim, żeby móc od nich uciec. 

NIE MOGĘ POZWOLIĆ SOBIE NA DALSZE MIESZKANIE W TYM DOMU WARIATÓW.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz